O mnie

wtorek, 31 grudnia 2013

Życzenia!

Nie zdążyłam przed Świętami, no to nadrabiam:
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim moim przyjaciołom wszelkiego dobra. Niech Dzieciątko Jezus da wam siłę do walki w Nowym Roku i radość z każdego najdrobniejszego zwycięstwa!
Niech ten Nowy Rok będzie najlepszy z dotychczasowych! 



niedziela, 1 grudnia 2013

Kwiatek - może nawet do kożucha?

Takie właśnie broszki robiłyśmy na pierwszym w listopadzie spotkaniu Klubu Włóczkersów.
Z zamiarem nauczenia się szydełkowania - dla większości jest to pierwsze starcie z szydełkiem. Drugą pracą są szydełkowe gwiazdki na choinkę.
Zdjęcia naszych prac. Broszki ułożone na ciemnym szaliku (czekają na swoje agrafki), w środku gwiazdki.



I przepis - jak zrobić taką broszkę. Jest bardzo prosta, nie mam pojęcia gdzie i kiedy widziałam ją po raz pierwszy.
Materiały - włóczka w dwóch kolorach, szydełko, igła, agrafka lub zapięcie do broszki, guziczek (opcjonalnie).


Zaczynamy od pętelki z nici, na której robimy 20 słupków (zamiast pierwszego słupka robimy 3 oczka łańcuszka).


Rząd kończymy oczkiem ścisłym. Teraz ściągamy pętelkę z nitki, na której były dziergane słupki.


Ta nitka posłuży do przyszycia zapięcia broszki.
Drugi rząd - w każde oczko poprzedniego rzędu wkłuwamy 3 słupki.


Rząd zamykamy oczkiem ścisłym i w następnym tak samo - 3 słupki w jedno oczko. W pierwszym rzędzie było 20 słupków, w drugim jest 60, a w trzecim 180 słupków. Kwiatek można zrobić z resztek włóczki, ale jednak nie z ogryzka.
:)

Kwiatek prawie gotowy. Obcinamy nitkę i chowamy koncówkę.


Teraz drugim kolorem dziergamy dookoła oczka rakowe, czyli "półsłupki na wstecznym biegu". Dopiero oczka rakowe nadają kwiatkowi fason, usztywniając brzeg. Oczywiście można ten rząd zrobić w tym samym kolorze - jak kto woli.


Od spodu przyszywamy agrafkę, jednocześnie z wierzchu mocując guziczek jako środek kwiatka.


I gotowe! Oto broszka przypięta!











sobota, 30 listopada 2013

Kocyk, a jakże

Lśniący bielą kocyk "chrzcielny". Kształt - prostokąt.


Nieduży. Taki akurat do wózeczka. Trzy motki włóczki, banderolę natychmiast posiałam. Ale wiem, że akryl. Milusi w dotyku, jak futerko. I ta biel aż bijąca w oczy!


Nabyłam ją dawno temu, gdy jeszcze Devorgilla miała sklep.
A włóczka wyglądała tak:


Dziergałam same prawe - czyli ścieg francuski, drutami dwóch rozmiarów. Jeden rządek ósemką, następny dziesiątką. Zostało nitki tyle, co widać na zdjęciu.
:)
A chrzciny za tydzień, w sobotę.


poniedziałek, 25 listopada 2013

Worek od Koleżanki

120 litrów
Zawartość - wełna w różnych kolorach w ilościach więcej niż jeden kłębek każdego. Całkiem sporo.
Dostałam w sobotę od Koleżanki.
W niedzielę wydziergałam szalik i czapę z okazji akcji, którą podpatrzyłam u Truscaveczki.
Może dam radę jeszcze coś wydziergać. Wełna 100% o nazwie (nomen-omen) Freedom, druty nr 10. Wełna jest cudna, nie gryzie, jest mięciutka. I robi się szybko, bo wymaga grubych drutów. Będzie z czego robić kocyki dla nowych dzidziusiów. Pytającym - kocyki (robione przeze mnie w ilości hurtowej) w większości są dla przyjaciół. Sporadycznie "za pieniążek".
  

"Mój" worek regularnie wędruje do Domu Opieki na moim osiedlu, prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej. Dostarczam im materiałów na terapię zajęciową. 
Dostaję mnóstwo rzeczy robótkowych i przekazuję je dalej, siostrom.
A zatem moją Koleżanką jest Maryja Panna - patronka sióstr, które Dom prowadzą.
:)

niedziela, 24 listopada 2013

Czapeczki pojechały

Klub Włóczkersów wykonał zadanie.
Mnóstwo czapeczek. Na drutach i szydełkiem.
Oraz jedną parę skarpet. Oraz dwa kocyki - jeden całościowo, drugi z dostarczonych półfabrykatów. Oraz jeden szalik dla dziecięcia. Czapeczki są rozmaitych rozmiarów, fasonów i kolorów.


Tak wyglądały wysypane na mojej kanapie. Liczyłam sama i z siostrzenicą. I jeszcze wcześniej liczyłyśmy w Bibliotece, zanim zabrałam do domu.
Po uśrednieniu wyniku wyszło 270 sztuk.
A Klub nadal działa! Dostałyśmy pozwolenie na używanie nazwy.
Nadal pracujemy charytatywnie - dziergamy ozdoby choinkowe i drobiazgi na kiermasz Świąteczny.

poniedziałek, 14 października 2013

Kocyk Józefka

Kocyk, jak zwykle.
Anilana z zapasów. Wzór w serduszka własnego projektu, już był prezentowany, wtedy w wersji pistacjowej (kocyk Franka).
Wzór łatwo powiększać ze względu na jego patchworkowy charakter. W tym kocyku oprócz serduszek przerabianych prawymi i lewymi oczkami są dla urozmaicenia inaczej ułożone - serduszka prosto i "do góry nogami". Chociaż serduszka normalnie to nie mają żadnych nóg...
;)
Kolor turkusowy, na zdjęciach nie bardzo wyszedł adekwatnie do rzeczywistego. Rozmiar noworodkowy, chociaż Józef ma już ponad 3 miesiące.
Rośnij zdrowo!

niedziela, 29 września 2013

Kocyk Marianny

Nici z rodzaju "milticolor", bawełna z akrylem. Wzór Anna 2006/10 - w tym numerze są skarpetki z cholewką robioną tym wzorem.
Kocyk jest robiony od narożnika - jak chusta. Jest "prawie" kwadratowy.
:)
Rozmiar noworodkowy, zmierzyłam, ale nie zapisałam i nie pamiętam.
Marianna wczoraj skończyła 2 tygodnie i kocyk został wręczony.


Zapakowałam go w pudełko po butach, oklejone wycinkami ze starych żurnali dziewiarskich. mam nadzieję, że przyda się na drobiazgi - kleiłam je z myślą o Weronice, starszej siostrze Marianki.



poniedziałek, 23 września 2013

Jesień

Potrzebny ciepły sweter na jesienne chłody.
Nici z rodzaju "Baby", bo córeczkę wszystko drapie.
Kolor - piękny błękit kobaltowy. Niektórzy mówią na ten kolor naftowy, ale nie wiem dlaczego. Kolor najbliższy oryginałowi jest na trzecim zdjęciu.
Druty nr 5.
Drugie wcielenie.
Przody i lamówki z nowych nici, reszta z prutych - poprzedni sweter był noszony, ale miał brzydko zrobiony dekolt. Rękawy wszywane prosto - bez główki. Sweterek też jest prosty, bez wcięcia w talii. Najprostsza forma.
:)
Córeczka już nosi, może nawet kiedyś przyszyje guziki? Kto wie...


Tym razem wycięcie w serek ładnie się układa.

niedziela, 22 września 2013

Kocyk Karolka

Kolejny "męski" kocyk.
Wzór klasyczny - półsłupki dziergane za "tylną" nitkę.
Niebieskie i błękitne paski. Nici znalezione u teściów, na banderolach miały napis "Baby", ale już wyrzuciłam i nie podam składu. Wyrobiłam do końca.
Wymiary 62 na 72 cm.
Za chwilę wybiegam do kościoła na chrzciny Karola. Kocyk jest prezentem z tej okazji.
Jest więcej kocyków! Wśród moich przyjaciół jest urodzaj na dzieci. No i wiadomo - ode mnie dostaną kocyk.
:)

sobota, 21 września 2013

Bieżnik

Witam po wakacjach i upiornym szkolnym wrześniu.
Moja wakacyjna robótka - bieżnik dla przyjaciela do jego daczy. Użyczył nam na weekend swojego lokum w Polanicy Zdroju. Romantyczny weekend bez dzieci...
Nici grube (ma leżeć na stoliku balkonowym), bawełniane, z odzysku (jakaś lumpeksowa bluzeczka, która co prawda się pięknie doprała, ale nie dała się dopasować do mojej figury).
Szydełko nr 2, ale nie mam pojęcia w jakiej to konwencji numeracja.
Gotowy rozmiar:
długość 82 cm,
szerokość 45 cm.
Blokowane, nie krochmalone.
Wzór z Robótek Ręcznych nr 2/2003.

Ładnie wyglądają serwetki na moim dżinsowym patchworku. Lepiej niż na stole z jasnym blatem.
Włóczkersi dziergają z zapałem - mamy już ponad 150 czapeczek!


Szczegóły na stronie Biblioteki (Facebook niestety, na "normalnej" babki z filii nie mają prawa dodawać zdjęć, a zanim to zrobi "centrala" mija sporo czasu).
:)

czwartek, 1 sierpnia 2013

Czapeczki, jak zwykle

Na spotkaniu Klubu Włóczkersów pojawiły się dwie nowe uczennice. Mama, która przyszła jako moralne wsparcie jednej z dziewcząt, także już dzierga. 
I wspiera nas pani umiejąca dziergać, która przyniosła także zapas włóczek.
:)
Na pierwszym planie skarpeta dziergana pracowicie przez Elę, kierowniczkę Biblioteki. 
 

Zrobiłam kilka czapeczek na zapas, bo wyjeżdżam i nie będzie mnie do 20 sierpnia.

No to lecę do Klubu!
Do zobaczenia pod koniec sierpnia.

środa, 17 lipca 2013

Jednak muchówka

Szukałam lektury dla syna. Moliera. Skąpca albo Świętoszka, stale mi się mylą te dwa tytułu (chociaż treść rozróżniam). 
Kupiłam oczywiście nie to, co trzeba. Ale za 5 zł, u ulicznego sprzedawcy, wydanie Biblioteki Narodowej. Nie mogłam książki zostawić na zmarnowanie!
W domu znalazłam między kartkami zasuszonego owada. Od razu pomyślałam o Joli!
Nazywałam "robala" pieszczotliwie "błonkoskrzydłym". Mogę się mylić oczywiście, ale po sprawdzeniu kilku haseł w wikipedii dowiedziałam się, że komary i komarnice to muchówki.
Jola wykorzystała stworzonko i ofiarowała mu w ten sposób drugie życie.
A notes, który powstał przy okazji - dostałam ja... 


Dziękuję Jolu!

wtorek, 16 lipca 2013

Kolejne czapeczki

Tym razem zrobione w domu, celem opanowania wzorów.
Biała, z grubszego kordonka, model autorski. Wzór muszelkowy.
Rozmiar noworodkowy.


 

Beżowa. Sprułam zaczęte niewiadomoco z pierwszego spotkania Klubu Włóczkersów.
Czapeczka inspirowana projektem z bloga Lorki (dział Wzory darmowe - "Leafy Newborn Beanie"), ale wprowadziłam sporo zmian.
Rozmiar noworodkowy, malutki. Robiłam jak skarpetki - bez szwa, na 5 drutach.



Wariant pomarańczowej czapeczki. Gruba włóczka, grube druty (nr 5). Tyle samo oczek co ta pierwsza i wyszedł rozmiar młodzieżowy.


Czapeczka letnia dla dziewczynki. Resztki kordonka w pastelowych barwach. Wzór w muszelki, ale bardziej "dziurawy" niż w białej czapeczce. Ta jest dla Weroniki.