O mnie

niedziela, 19 stycznia 2014

Kręciołki

Nowa porcja. 
I na razie musi starczyć. 
Przecięłam sobie skórę na kciuku kręcąc papierki.
:(
Jak się zagoi paluszek, będzie ciąg dalszy. Na pewno.




sobota, 18 stycznia 2014

Krzywulce

Dorota mnie zaraziła. Spędziłam u niej wczoraj pracowite popołudnie i uczyłam się robić kręciołki.
Z próbek powstały zawieszki na bazie. Albo na okno. Albo na kartki świąteczne przykleję. 
Sie zobaczy.
Pierwsza próba - paseczki szerokości 1,5 cm, resztki od żółtej gwiazdki choinkowej.

Następne już z cienkich paseczków - 5 mm.





Duże ma 8,5 cm wysokości, małe 6 cm. 
Krzywe, ale i tak jestem z nich dumna!

niedziela, 5 stycznia 2014

Serwetka

Klasyczna śnieżna biel - Aria z Ariadny. Przy tym nici mają połysk i są mięciutkie.
Model ze świeżej stosunkowo gazetki, ale kserowałam schemat w pracy od koleżanki i nie zapisałam.
:(
Jeszcze nie blokowana, więc się marszczy.
Rozmiar - 60 cm.




sobota, 4 stycznia 2014

Gwiazdki

Odwiedziłam Koleżankę.
Zaraziła mnie papierowymi gwiazdeczkami i innymi cudami robionymi techniką "kęciołkową" z cudzoziemska zwaną quiling.
Pierwsza moja próba, to gwiazdka z "Weny" 6/2013. W oryginale jest to gwiazdka osikowa. Z braku osikowych wiórów (tudzież kołka dla odczyniania...) użyłam tekturki w kolorze żółtym. Klej nie wszędzie chwytał, więc użyłam także taśmy dwustronnie klejącej.

Trochę krzywa, trochę pobrudzona klejem, ale moja własna!
W klimacie gwiaździstym jest kolejna moja praca - serweta szydełkowa. 
Przeznaczona jest dla cioci mojej kochanej - Genowefy, która miała wczoraj imieniny, dzisiaj idziemy wręczać.
:)
Serwetka ma kształt sześciokąta (miał być foremny - to info dla Doroty), w najszerszym miejscu ma 53 cm. "Patchworkowa" technika pozwala na wykonanie różnych kształtów.


I pierwowzór z cienkich nici (zamiast pikotów są perełki):



środa, 1 stycznia 2014

Kocyk Agatki

Kocyk powstał już dawno, ale miał być wręczony w grudniu - Agatka urodziła się w końcu grudnia, lub pod choinkę.
Wcześniej był podobny kocyk dla Bernarda, ale zdjęcia mi wsiąkły.
Moje koleżanki z pracy widziały zdjęcia kocyka Marianny i zamówiły u mnie dla swoich wnucząt.
Włóczka z rodzaju "multicolor" firmy Alize.
Kocham ten efekt przenikania się kolorów!