Dorota mnie zaraziła. Spędziłam u niej wczoraj pracowite popołudnie i uczyłam się robić kręciołki.
Z próbek powstały zawieszki na bazie. Albo na okno. Albo na kartki świąteczne przykleję.
Sie zobaczy.
Pierwsza próba - paseczki szerokości 1,5 cm, resztki od żółtej gwiazdki choinkowej.
Następne już z cienkich paseczków - 5 mm.
Duże ma 8,5 cm wysokości, małe 6 cm.
Krzywe, ale i tak jestem z nich dumna!
Mamusiu, jak tu ładnie :-))
OdpowiedzUsuńŚliczne som!
No wiesz, całkiem proste być nie mogą, ale mnie się podobają. Dorota mnie też usiłuje zainfekować kręciołkami....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No proszę, postępy - tryb expresowy....
OdpowiedzUsuń