O mnie

poniedziałek, 27 lipca 2015

Torby kolejny raz (nie ostatni)

Moje ulubione torby. 
Pierwsza – ze spódniczki. Dno jest owalne, tym razem wszyte "z profilu". Uszka są nieco kuse, ale szczupła osoba może nosić torebkę na ramieniu.



Druga torba jest uszyta z nogawek spodni. Zwykła torba na zakupy.  
;)

Paski z paska od spodni. 
Zostawione są dla ozdoby oryginalne guziki.

niedziela, 19 lipca 2015

Plecaczek

Pewna Koleżanka (nie wytknę jej palcem), zawinszowała sobie plecaczek z jeansu.
Ciężko było, ale uszyłam – nowy plecaczek ze starych spodni.
Proszę bardzo.



W środku kieszonka na dokumenty.


I smyczka na klucze, żeby nie szukać długo...


Oczywiście Kicia pomagała gorliwie.



Surowca ubyło: z czterech kartonów i kilku toreb z gaciami mam nadal... czetry kartony. Torby znikły.
Uszyłam albowiem jeszcze kilka rzeczy, ale pokażę je następnym razem.

niedziela, 12 lipca 2015

Kocyk

Klejny kocyk. Dla dziecięcia z rodziny. Albo przyjaciół. Jeszcze nie zdecydowałam.
Jest to pierwsza robótka z nici "z koszyka".
:)
Kocyk jest kwadratowy – 80 cm na 80 cm.
Mój ulubiony wzór.
Nici – NAKO Rekor mini, akryl 100%. W komplecie jest 10 malutkich moteczków po 10 g (36 m), każdy w innym kolorze. Wykorzystałam 9 kolorów – biały został na potem. Biała włóczka, której użyłam jako kolor wiodący w tym kocyku, pochodzi z innych źródeł.
Druty – bambusowe z żyłką, także "z koszyka", nr 4,5.








poniedziałek, 6 lipca 2015

Wystawa

Raz na trzy lata Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi organizuje wystawę "Z nici Ariadny". Jedynym warunkiem jest wykonanie pracy z nici Fabryki Nici Zdobniczych "Ariadna". Technika dowolna.
Brałam udział w wystawie 6 lat temu - moja praca: szal.
I w tym roku także wysłałam dwie prace.
Przyjęte i eksponowane! Byłam na wernisażu, oto kilka zdjęć.
Bieżnik nazwany przeze mnie "Elf":



Metka, żeby nie było...


Druga moja praca, to serweta "Helena". Serwety były bardzo pomysłowo eksponowane – położono je na okrągłych blatach i podwieszono na żyłkach. "Stoliki" były prawie niewidoczne.



Moja serweta jest owalna, więc nie do konca widać wzór. Obie moje prace zostały wykonane według projektów Doroty.

A to naszyjnik, bransoletka i kolczyki - biżuteria frywolitkowa wykonana przez Danę.


Firana, zwana pieszczotliwie przez autorkę "żaglem", wydziergana przez Dorotę.


Przecudnej urody szal filetowy - prawdziwy filet! Wiązany na igliczce!


Obrus koniakowski – było w tym stylu kilka serwet i bieżników. Wszystkie piekne...


Silną reprezentację miałą koronka klockowa. Najbardziej spodobał mi się kołnierzyk. Klasyczna technika, nowoczesna forma. 


I rzut oka na wystawę. Na pierwszym planie bombki frywolitkowe, wykonane przez mężczyznę, pana Bazylego (nazwiska nie zapisałam). Widać też "latające stoliczki". Świetnie to wyglądało. 


Następna wystawa za trzy lata. Trzeba się brać do pracy!