Brałam udział w wystawie 6 lat temu - moja praca: szal.
I w tym roku także wysłałam dwie prace.
Przyjęte i eksponowane! Byłam na wernisażu, oto kilka zdjęć.
Bieżnik nazwany przeze mnie "Elf":
Metka, żeby nie było...
Druga moja praca, to serweta "Helena". Serwety były bardzo pomysłowo eksponowane – położono je na okrągłych blatach i podwieszono na żyłkach. "Stoliki" były prawie niewidoczne.
Moja serweta jest owalna, więc nie do konca widać wzór. Obie moje prace zostały wykonane według projektów Doroty.
A to naszyjnik, bransoletka i kolczyki - biżuteria frywolitkowa wykonana przez Danę.
Firana, zwana pieszczotliwie przez autorkę "żaglem", wydziergana przez Dorotę.
Przecudnej urody szal filetowy - prawdziwy filet! Wiązany na igliczce!
Obrus koniakowski – było w tym stylu kilka serwet i bieżników. Wszystkie piekne...
Silną reprezentację miałą koronka klockowa. Najbardziej spodobał mi się kołnierzyk. Klasyczna technika, nowoczesna forma.
I rzut oka na wystawę. Na pierwszym planie bombki frywolitkowe, wykonane przez mężczyznę, pana Bazylego (nazwiska nie zapisałam). Widać też "latające stoliczki". Świetnie to wyglądało.
Następna wystawa za trzy lata. Trzeba się brać do pracy!
Brawo Dziewczyny! Piękne prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo mi się podoba. W zasadzie wszystko:-)))))
OdpowiedzUsuńDo roboty Koleżanko Elu, wystawa już za 3 lata;-)
Pozdrawiam
Gratuluję Ci z całego serca - piękne prace w zacnym towarzystwie :-) Wspaniała wystawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.