Odwiedziłam Koleżankę.
Zaraziła mnie papierowymi gwiazdeczkami i innymi cudami robionymi techniką "kęciołkową" z cudzoziemska zwaną quiling.
Pierwsza moja próba, to gwiazdka z "Weny" 6/2013. W oryginale jest to gwiazdka osikowa. Z braku osikowych wiórów (tudzież kołka dla odczyniania...) użyłam tekturki w kolorze żółtym. Klej nie wszędzie chwytał, więc użyłam także taśmy dwustronnie klejącej.
Trochę krzywa, trochę pobrudzona klejem, ale moja własna!
W klimacie gwiaździstym jest kolejna moja praca - serweta szydełkowa.
Przeznaczona jest dla cioci mojej kochanej - Genowefy, która miała wczoraj imieniny, dzisiaj idziemy wręczać.
:)
Serwetka ma kształt sześciokąta (miał być foremny - to info dla Doroty), w najszerszym miejscu ma 53 cm. "Patchworkowa" technika pozwala na wykonanie różnych kształtów.
I pierwowzór z cienkich nici (zamiast pikotów są perełki):
Zdolnaś Koleżanko jest. Kleju nie widzę, taśmy tudzież. Całkiem fajna gwiazdka papierowa.
OdpowiedzUsuńSerwetka - cudna, ale to już mówiłam.
Pozdrawiam
Wczoraj wykręciłaś? O Matko, jaka Ty jestes zdolna!
OdpowiedzUsuńŚliczne!
Foremne jest, a juści! :-))) I równie śliczne!
Dzisiaj przed południem...
UsuńEla
Ooooo proszę! Teraz Ty też jesteś jak ten świstak co to zawija te swoje papierki :) Fajna serweta.
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta - piękny wzór gwiazdek.
OdpowiedzUsuńTwoja pierwsza papierowa gwiazda - prześliczna! Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Żółta gwiazda robi wrażenie. Serwetka trochę zbyt ażurowa jak na mój gust, ale gwiazdka na choince wygląda przepięknie. Właśnie tak jak powinna :-)
OdpowiedzUsuń