Z mieszanymi uczuciami deklarowałam udział w zabawie wrocławianek - wyszywanie kotów - jubileuszowe RR. To mój kot nr 5 na kanwie Dany. Ciężko mi idzie. Oczy bolą, kolorki są bardzo podobne i wciąż się mylę. Ale za to kot jest niepowtarzalny!
W pracy dostałam worek turkusowej peonii. Kolorek - jeden z moich ulubionych. Zaczęte rzeczy poszły w kąt i zrobiłam szybko chustę (3 dni). Z podwójnej nitki, szydełkiem bez numeru (grube jest!).
Chusta ma wysokość 110 cm, najdłuższy brzeg - 210 cm. Wzór uniwersalny - wachlarzyki. Frędzli nie będzie, bo nie lubię.
Zdjęcie robił mój syn. Mam nadzieję, że zdjęcie daje wyobrażenie o jej rozmiarze. Robiło się milutko - zaczynam od najdłuższego brzegu i z każdym rządkiem jest mniej oczek do przerabiania.
Idę męczyć kolejnego kota!
Bardzo lubię turkucie :) Chusta super i widać, że ciepła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chusta super, ale ja czekam z niecierpliwością na koty RR
OdpowiedzUsuńchusta wyszła bajkowo! Chyba sobie podobną uszydełkuję!
OdpowiedzUsuń