O mnie

czwartek, 19 lipca 2012

Ukończony!

Skonczyłam narzutę. Starałam się układać kawałki ciemnego jeansu na przemian z jasnymi. Nie są kwadratowe ani nawet prostokątne. Krojone były "na oko", efekt szachownicy jest.

Tu widać, że jak coś nie pasowało, to szachownica jest mniej szachownicowa.



Spód jest z flaneli. Widać moje zygzakowate szycie i postrzępione brzegi.


Z obu boków są wszyte kawałki z kieszeniami.


Kieszenie już służą! Tu widać moją stronę kanapy, a na pierwszym zdjęciu "tę drugą". Tam w kieszonce jest pilot i program TV. W mojej kieszonce są koty, które czekają w kolejce, a w pudełeczku firanka, która się szydełkuje w wolnych chwilach już od roku.


Zrobiłam też siedziska na krzesła. Trzy już są oblamowane, trzy czekają na "nadziewkę" i lamowanie. Siedziska są nieregularne. W takim stylu szyłam dotychczas patchworki. Kankanka mi doradziła jaki specjalistyczny obrotowy nóż do patchworków nabyć, więc może kiedyś...


8 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba:-)
    Bardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł. I jakie praktyczne wykorzystanie kieszeń :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Superpomysłowa ta narzuta :)) gratulacje :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak kuz nabrałaś wprawy to następny będzie dla mnie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna narzuta. Żałuję, że nie mam kanapy...., ale mam robótkowe krzesło...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, na kolana Narody!!!! Coś cudnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kankanko! Zawstydzasz mię...
      Jak miszczyni igły tak chwali, to moja puchnę z dumy! Dziękuję.
      Ela

      Usuń