I mój ulubiony "druciany" wzór.
Prezent urodzinowy.
Druty nr 4, włóczka "Lanosa" - 40 % mohair, reszta akryl.
Dwa motki.
Zaczynałam klasycznie od rogu. W sumie jest 18 rzędów kwadratów, w ostatnim - 19 trójkątów zamykających. Na brzegach obrzucona jest półsłupkami i oczkami rakowymi.
Więcej zdjęć nie ma, prezent został wręczony w Poniedziałek Wielkanocny.
Jesteśmy jeszcze w Oktawie Zmartwychwstania Pańskiego, więc wszystkim życzę wszystkiego dobrego - przede wszystkim spotkania z żywym Jezusem.
Alleluja!
Cudowna chusta :-) Przepiękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A druga chusta? Gotowa już?
OdpowiedzUsuńDruga też gotowa i już wręczona. Ale zdjęć nie zdążyłam zrobić...
UsuńSzkoda, ale jednak nie z tej cieniutkiej włóczki tylko z tej grubszej?
UsuńSuper kolory. I tak pracowicie wydziergana. Ale się napracowałaś. Efektu gratuluję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzede mną nauka entrelaca, jakby co to zapraszam na kawę i posiedzenie :))))
OdpowiedzUsuńA chusta bajkowa!!!!!!
OdpowiedzUsuń