Klub Włczkersów nie próżnował - robiłyśmy ozdoby wielkanocne.
Największe wzięcie miały baranki i zajączki.
Ja się wyspecjalizowałam w kurczaczkach i kurkach.
Zajączków popełniłam ledwie kilka i tylko jednego zdążyłam uwiecznić na zdjęciach. Zajączek jest bardzo prosty do zrobienia - szczegółowy przepis jest na blogu "Robótkowe szaleństwa". Kto nie ma jeszcze swojego zajączka - zdąży na pewno!
Kurczaczków zrobiłam mnóstwo! Może nawet opracuję przepis - krok po kroku. Ale to chyba latem dopiero, albo za rok... Na zdjęciach jest ostatnia partia.
Dziergadła Klubu Włóczkersów były sprzedawane od pierwszego dnia wiosny w Bibliotece - siedzibie Klubu oraz na trzech zaprzyjaźnionych kiermaszach.
Dzisiaj wysłałam pieniądze - 1250 zł - siostrom prowadzącym Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Piszkowicach.
Świetny zajączek!! Kurki też super :)
OdpowiedzUsuńZerkam na przepis :)
Śliczności :-)
OdpowiedzUsuńSzczególnie to stadko kurek - zachwycające.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześliczne. Ależ Ty jesteś pracowita. Tylko pozazdrościć talentów i energii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe jesteście!
OdpowiedzUsuń