Do szycia poduszki wykorzystałam resztki jeansowe, ale główne motywy to haftowane kieszonki ze spodni.
Jeden kwadrat ma bok długości około 15 cm, cała podusia 40 cm na 60 cm. Spód i lamówka uszyte są z materiału ze starych zapasów.
Lamówkę szyłam według opisu Kankanki na otulacz dla dziecięcia. Dumna jestem z narożników!
Po krojeniu kwadratów na tę poduszkę (i wyleczeniu bąbli od nożyczek) postanowiłam kupić sobie nóż obrotowy do krojenia patchworków. Profesjonalny. I kupiłam. I matę do cięcia też kupiłam.
Następne poduszki - bez bąbli!
Następne poduszki - bez bąbli!
Elu, zawstydzasz mnie! Cudowna podusia, idealnie pasowałaby do mojego niebieskiego wsiego salonu:-)))
OdpowiedzUsuńSama powinnam zakasać rękawy i wziąć się do roboty:-)
Do zobaczenia na spotkaniu:-*
PS. Robala dostałam, a jakże!!
Nawet dziękowałam, ale gdzieś Ci to musiało umknąć;-)
Umknęło... Przepraszam.
UsuńCzekam jak robala wykorzystasz.
A podusie mam jeszcze trzy...
Możemy negocjować ;)
Ela
Śliczna podusia. Lubię Twoje jeansowe wytworki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Elu, coś pięknego!!!!
OdpowiedzUsuń