Składniki:
- biały kordonek,
- żółty kordonek,
- szydełko odpowiedniego rozmiaru,
- odrobina wkładu (ocieplina do kurtek).
Początek – kilka oczek łańcuszka (może 7, może 9). Następnie robiłam dookoła półsłupkami, ale od 3 rzędu na dłuższych bokach przerabiałam po kilka półsłupków z narzuconą nitką i kilka słupków. Dzięki temu robi się owal, ale taki nieregularny – jak prawdziwe jajko sadzone.
:)
Osobno robiłam żółtko – początek dwa oczka łańcuszka.
1 rząd – 6 półsłupków,
2. rząd – dwa półsłupki w każde oczko=12 półsłupków,
3. rząd – dwa półsłupki w co drugie oczko=18 półsłupków,
4. rząd – dwa półsłupki w co trzecie oczko=24 półsłupki,
5. rząd – dwa półsłupki w co czwarte oczko=30 półsłupków,
6. rząd – dwa półsłupki w co piąte oczko=36 półsłupków.
Teraz trzeba przyszyć żółtko w odpowiednim miejscu, pod koniec szycia włożyć wypełnienie. Nie daję waty, żeby po praniu jajko się nie zdefasonowało.
Oczywiście można zrobić większe lub mniejsze – to zależy jaką zastawę dla lalek ma wasza dziewczynka.
Lewa strona. Trochę widać jak dodawane były oczka (w białku).
Smacznego!
Jestem zachwycona pomysłami!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Za parę dni zapraszam na pierniczki.
UsuńEla
Ela, buzia uśmiecha mi się od ucha do ucha:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe sadzone!!
Teraz przebieram nogami w oczekiwaniu na pierniczki:-)))
BOMBA!!!!!!!!!!
Widać, że umiesz gotować :) Bardzo smakowicie wyglądają...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aleś się ostatnio "rozkucharzyła" :)) Niestety nie przepadan za sadzonymi :((
OdpowiedzUsuńOch, widzę ze to blog typowo kulinarny, lubię takie, rozgoszczę się jeśli można :D
OdpowiedzUsuńAle jaja!!!!
OdpowiedzUsuń