Składniki: kordonek w kolorze beżowym lub ecru (może być biały), szydełko dobrane do grubości nitki. Oraz na farsz: na przykład ocieplina (jak do kurtek) - ja użyłam wypełnienia ze starego śpiwora. Nie polecam waty, bo wtedy pierożków nie da się prać.
Zaczynam od czterech oczek łańcuszka.
W pierwsze oczko wkłuwam 18 słupków i łączę rząd w kółko oczkiem ścisłym - nie mylić z półsłupkiem.
Drugi rząd - dwa słupki w każde oczko, powinno być 36 słupków.
Kółko powinno się falować. Teraz składam pierożka na pół i łączę brzegi półsłupkami.
Gdy brzegi są złączone na 2/3 długości, można włożyć do środka farsz.
Po złączeniu brzegów odwracam pierożka, robię trzy oczka łańcuszka i pora na falbankę.
Robię 6 słupków wkłuwanych w jedno oczko, omijam dwa oczka i przerabiam jeden półsłupek w następne. Kolejny element falbanki to 3 oczka łańcuszka i 6 słupków w to samo oczko. Powinno być 9 wachlarzyków.
I gotowe.
Smacznego i miłej zabawy!
Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Elu, chyba powinnam zabierać się za robienie pierogów:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis:-)
Zamarzył mi się jeszcze przepis na Pana Ciasteczko:-)
Pierniczek jest w planach.
Usuń:0
Ela
Super!!!! Elu a opracowałaś już inne kluski??
OdpowiedzUsuńNa razie zrobiłam jajko sadzone...
UsuńEla
Przepis jak na moje rajskie ptaszki :)) Tylko ja jeszcze dodaję piórka, guziczki i, koraliki i filc :))
OdpowiedzUsuńAle te Twoje pierogi naprawdę wyglądają apetycznie :)
PS
Kto robił za fotoreportera?
Zdjęcia - córeczka oczywiście.
Usuń:)
Ela
Tak kulinarnie szalejesz...
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńPierogi i jajka sadzone wymiatają:)
OdpowiedzUsuń