O mnie

środa, 4 maja 2016

Wełna

Moja mama była miłośniczką owczej wełny. Odziedziczyłam to zamiłowanie po niej. Miałam kilka rzeczy zrobionych z wełny w naturalnym kolorze, jednak po jakimś czasie zostały sprute. Kolor jakiś taki żółty mi się wydał...
Poprosiłam fachowca, czyli Kankankę o farbowanie. I oto efekt:





Wełny jest sporo - ponad kilogram. Teraz będę rozmyślać, co z niej zrobić – zapewne przeplatanką (entrelackiem). Poncho, żakiet...
Dziękuję Koleżanko!
:)

3 komentarze:

  1. WOW... zazdraszczam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie zazdraszczam :)
      Multikolor jest moim ulubionym w ostatnim czasie.
      Ela

      Usuń
  2. Piękne precelki :-) Śliczne kolory - doskonale zafarbowane :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń