:)
Jedna z klubowiczek nabyła nici skarpetkowe, ja wydziergałam.
Oto – poncho.
Zostało właśnie nabyte. Nasz fundusz wsparcia Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla Dzieci w Piszkowicach powiększył się o sporą kwotę.
Dziękujemy!
Ponieważ każdy motek włóczki skarpetkowej pochodził z innej bajki, poncho jest bardzo kolorowe. I jest inne z przodu i inne z tyłu - jakby były dwa!
Poncho prezentuje Bożenka.
:)
Bardzo ładne i takie jak lubię - pstrokate :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to się tej skarpetkowej nadziubałaś, ona cienka. Ponczo świetne .I najważniejsze, że znalazł się kupiecszczytny cel :)
OdpowiedzUsuńŻe pstrokate to fakt :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe :-) Doskonałe na szaro-bure dni :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fantastycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńniesamowity efekt !
OdpowiedzUsuń