O mnie

piątek, 17 kwietnia 2015

Pierwszy zakończony!

Najdłużej trwa wybieranie wzoru i szycie drobnych elementów. Reszta poszła całkiem szybko, jeśli nie liczyć zrywania się nici w maszynie (zleżałe???).
Wyprasowane bloki ułożyłam na stole. Zle wszyte małe kwadraty udało się umieścić na brzegach.


Zszyta i wyprasowana całość!


Doszyta ramka, żeby przy lamowaniu wzoru nie stracić.


Pikowanie prostymi liniami wzdłuż i w poprzek – na 9 kwadratów, czyli zgodnie ze wzorem. Spód parę centymetrów większy, ponieważ przygotowałam się do lamowania sposobem Kankanki. Narożniki nawet, nawet. Nie powiem - da się!


Gotowy! Jak się z bliska przyjrzeć, to widać niedoróbki. Bloki nie są zszyte idealnie, o nie są... Pikowanie deczko faliste... Ale i tak jestem dumna.


4 komentarze:

  1. Oooo! to dobrze, że nie jest idealnie, bo to znaczy, że nie tylko mi się "marszczy" wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz prawo i obowiązek być DUMNA. Kocyk piękny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Elu :) ja dla odmiany szyję odzież. Dopadłam owerlocka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uważam, że tam jest wszystko super! Wspaniale ułożyłaś wzór, jestem zaskoczona jak fantastycznie wyszedł patchwork z paseczków. Coś cudnego! A ja tak się zwykle bałam pasków, no proszę jak fajny wzór!

    OdpowiedzUsuń