Kot nr 8.
Nie dokumentowałam wszystkich - to się chyba nie uda. Kota nr 7 pomogła mi zrobić Ula - przerosły mnie 4 odcienie beżu... Ten kot też nie był łatwy ze względu na kolor kanwy - ciemny beż, jasny brąz, kawa z mlekiem, kakao z mlekiem? Kolor taki jakiś... Jak dla mnie za ciemny. Na zdjęciu oczywiście nie widać. Nie wiem jak dziewczyny wyszywają na czarnej! No i błąd - kontur podwójną nitką! Ale jak się zorientowałam, to byłam za połową i szkoda mi było pruć...
I ostatnia moja fascynacja - serwetki koniakowskie.
Wzór: Kram z robótkami 9/2002
Nici białe i beżowe, kordonek typowej, serwetkowej grubości (bez banderoli, więc nie wiem jaki).
Obie mają ten sam środek.
Mała ma średnicę 20 cm, duża 37.
Za koniakowskie, to ja Ciebie podziwiam :)
OdpowiedzUsuńKotek przede mną
Pozdrawiam
Cudne serwety. Wzór bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńKotek słodki.
Pozdrawiam serdecznie.
No kot Ci się udał, a koniaków........miodzio..
OdpowiedzUsuń