Wielka torba pomyślana jako bagaż podręczny. Przetestowana. Nowej właścicielce się podoba.
Lniana koronka z niebieskim detalem.
Wnętrze z kieszonkami. Całość zamykana na zamek.
Druga torba jest zrobiona ze spódniczki. Niewielkim nakładem pracy.
Ponieważ podczas szycia popsułam długi zamek, musiałam zadowolić się jedynie małą kieszonką na zamek. Torba ma długi pasek do noszenia "przez głowę". Nie jest zapinana. Ale na tyle jest obszerna, że na dokumenty i telefon wystarcza zapinane maleństwo. Reszta swobodnie poniewiera się w jednej, dużej komorze.
:)
Przetestowałam torbę podczas wycieczki. I przekazałam w dobre ręce – córeczce.
WOW!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Torby świetne, pomysłowe, pojemne, wygodne. Uwielbiam właśnie takie uchwyty, albo dołapne albo na listonosza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Elu :*