Wielka Sobota

Jezus Zmartwychwstał - prawdziwie zmartwychwstał!
Radujmy się Bracia - 
wielkanocnej radości w sercach 
życzę wszystkim przez cały rok!

Druga...

Pelerynka dla Karoliny

Biały akryl z cieniutką błyszczącą niteczką, dającą piękny efekt, niestety słabo widoczny na zdjęciach. Wyszły 4 motki.

Długość 68 cm (dłuższa niż poprzednia, ale Karolina jest wyższa od Marysi).

Wzór inspirowany serwetą z okładki "Sabrina Robótki" 1/2009.

Pelerynka

Nici - akryl. Gruby i mięciutki. Do tego adekwatne szydełko.

Długość - 60 cm (z kwiatkami).

Kwiatki są z jakiejś książki - popularny wzór irlandzkiej różyczki.

Reszta - mój projekt.

Poduszki

Nabyłam nóż obrotowy - profesjonalny, specjalnie do patchworków. I matę do cięcia.

No i mam kolejne trzy poduszki.

Wszystkie mają ten sam rozmiar - mieści się do nich wkład 40 na 40 cm.

Kroiłam kwadraty o boku 15 cm, trochę na zszycie i trochę na lamówkę.

Spody mają różne. W jednej wykorzystałam mężowską, flanelową koszulę. 

W dwóch - dziecięce poduszki, z których już moje pociechy wyrosły.

 

Widać mój nowy nożyk? Moje nowe zabawki sprawdziły się!

Przede mną kolejna narzuta. Ale to wymaga więcej czasu...

Kiedyś ją uszyję.

:)

Habemus papam!

Mamy papieża - my, katolicy. 

(zdjęcie - wikipedia)

Ale cały świat też go ma.

Papież Franciszek wzruszył mnie pokorą, prosząc o modlitwę za siebie.

Rzeczywiście zapowiada się na "sługę  sług Bożych".

Imię - Franciszek - jest bardzo znaczące.

Mam nadzieję, że podobnie jak św. Franciszek z Asyżu, papież o tym imieniu odbuduje Kościół.

Chusta jak marzenie

Korzystałam z pomocy Bajki, która opracowała wzór "krok po kroku".

Wersja pierwsza - próbna - jest jednokolorowa.

Te listki tak mi się spodobały.

Znalazłam wzór na Ravrely, ale jedynie po angielsku i bez obrazków. Niestety - opis słowny w języku angielskim jest dla mnie, póki co, poza zasięgiem. Na razie. Chociaż jak myślę o różnicach w opisie dla Angielek i Amerykanek...

Wzór w wersji podstawowej był mi znany, robiłam nim kiedyś sweter.

Ale te listeczki i kolory! 

Bo dopiero ta chusta jest tą właściwą.

Nici są tak farbowane, że "samo" się układa - jeden kwadrat w jednym kolorze. Efekt patchworkowy!

 

Włóczka - zgubiłam banderolę.

:(

Kupiłam w e-dziewiarce. Celowałam w Noro, ale cena, jak dla mnie jest zaporowa. Ta też do tanich nie należy...

Jak znajdę nazwę, to dopiszę.

Turkusowa nitka - ciąg dalszy

Dostałam worek turkusowej Peonii. W pierwszej fali szaleństwa zrobiłam chustę.

Potem kocyk dla dzidziusia (pokażę, jak trafi do właściciela), potem komin i czapeczkę (nie pokażę, bo już poszła w świat). I wreszcie, "z resztek", zrobiłam szaliczek i mitenki. Dla Ofiarodawczyni, której jestem bardzo wdzięczna. Już wiem, że się podobały.

Wzór szalika, to moje ulubione kwiatuszki robione bez cięcia nitki.

Poduszka

Do szycia poduszki wykorzystałam resztki jeansowe, ale główne motywy to haftowane kieszonki ze spodni. 

Jeden kwadrat ma bok długości około 15 cm, cała podusia 40 cm na 60 cm. Spód i lamówka uszyte są z materiału ze starych zapasów.

Lamówkę szyłam według opisu Kankanki na otulacz dla dziecięcia. Dumna jestem z narożników!

Po krojeniu kwadratów na tę poduszkę (i wyleczeniu bąbli od nożyczek) postanowiłam kupić sobie nóż obrotowy do krojenia patchworków. Profesjonalny. I kupiłam. I matę do cięcia też kupiłam.
Następne poduszki - bez bąbli!

Candy u Beti

Beti rozdaje!

Ja już się zapisałam, bo ładne rzeczy robi.

:)

Kocyk Hani

Ten kocyk nazwałam "cztery serca".

Włóczka znów miętowa, ale to już koniec. Więcej z niej kocyków nie wyjdzie.

Serce na prawej stronie.

I na lewej.

I cały kocyk.

Projekt własny. Narysuję i pokażę - w pierwszej wolnej chwili.

:)